Vandrovec.net

Vítejte v krajině, kde cizák zahyne

Další z nejnovějšího příběhu Andrzeje Pilipiuka. Máte jedinečnou možnost vidět text před editorem a korekcí. #andrzejpilipiuk #FUCK

***
Przyszły muzealnik klnąc w żywy kamień pościągał wszystkie kartony, pokwitował i sapiąc z wysiłku jak parowóz pownosił do pałacu. Tam ładne kilka godzin składał wszystko do kupy. Gdy skończył musiał przyznać że efekt nie wygląda wcale źle. Przyniósł fanty oraz plik karteczek z podpisami, rozłożył po galotach… Zagryzł wargi. Nieliczne pamiątki zagubiły się w przestrzeni…
Trzeba będzie napisać do jakiejś dużej jednostki wojskowej – pomyślał. – Gdyby udostępnili nam kilka przewierconych karabinów, pepeszy, temu podobnych zbędnych już wojskowych gratów… Szczeknęły drzwi wejściowe. W Progu pojawiał się stary kamerdyner. W dłoni trzymał paczkę herbaty, na ramieniu powiesił wypchana czymś siatę na zakupy, a z kieszeni marynarki wystawała szyjka butelki zatkanej zwitkiem papieru gazetowego.
-Fiu fiu! A to nieźle jak widzę się pan przyłożył… – pochwalił. – Będzie muzeum jak ta lata… Ano właśnie jak pana nie było zaszła babina i eksponat przyniosła. Nie chce pieniędzy ale prosiła jakby pan ładny dyplom uznania z podziękowaniami za przekazanie…
-Oczywiście!
-Mam tu jej imię i nazwisko zapisane…
-A co przyniosła? – zaciekawił się Rosół.
-Pamiątkę po tym waszym Kukule… Autentyczną… A ło! – wydobył z siatki dziwaczny ceratowy worek a doszytymi hakami i kawałkiem paska.
-Do czego to niby służyło? – zadumał się muzealnik. – Zaraz… Przecież wdziałem identyczne w muzeum etnograficznym. – Przecież to taka torba w której Cyganie noszą pod płaszczem kradzione kury!
-A bo ja wiem do czego to? Znalazła jak chatę Kukuły rozbierali. Skoro to taki bohater to przecież kur nie kradł. Może nosił w środku coś innego? Zające upolowane dla oddziału, prowiant, albo i granaty – uśmiechnął się krzywo kamerdyner.
-Torba na amunicję towarzysza Kukuły… To może być ciekawy element ekspozycji…

 


Categorised as: Novinky


Comments are closed.